Przedszkolaki z Fundacji Złote Serce w Pińczowie wyruszyły w asyście nauczycieli, rodziców i dyrektora Jacka Kapałki na wycieczkę do Kurozwęk. Wycieczka ruszyła zaraz po śniadaniu. Droga minełą szybko. Pogoda dopisała. Było słonecznie. ale niezbyt gorąco.
Pierwszym etapem zwiedzania pałacu Popielów w Kurozwękach była wędrówka po podziemiach. Było ciemno, strasznie ale ciekawie. Potem zwiedzanie pałacu. W sali jadalnej widząc przygotowaną zastawę obiadową niejeden zamarzył aby tu zjeść obiad. Po zabawie w ogródku, drugie śniadanie przygotowane w przedszkolu.. Potem wycieczka wozem ciągnionym przez traktor po pastwiskach i zwiedzanie w ruchu mini zoo. Na zakończenie przejażdżki pojazd zatrzymał sie przed wybiegiem bizonów. Było na co popatrzeć, to ogromne zwierzęta. Fantastyczna zabawą okazał się labirynt wykonany na polu kukurydzy. Było trochę niepokoju gdy wycieczka po raz kolejny zabrnęła w ślepy zaułek labiryntu. Ale w końcu udało sie znaleźć wyjście i wszyscy usłyszeli : zapraszamy na obiad. Okazało sie, że zastawione stoły w pałacu przygotowane zostały dla naszych przedszkolaków. Po obiedzie dyrektor Kapałka zaprosił uczestników na lody. Ja też tam byłem, lody jadłem, kawę piłem. A tak na poważnie to gratuluję pomysłu, świetnej organizacji i troskliwej opieki ze strony personelu fundacji. Inni zwiedzający pałac w Kurozwękach z poważaniem przyglądali się obserwując rodzinną atmosferę, wspaniałą opiekę i profesjonalizm nauczycielek. Dzieciaki odpłacały uśmiechami i zadowolonymi minami. Sami zobaczcie jak to było. Zapraszam