Po raz dziewiąty do Pińczowa zjechały drezyny mechaniczne i z napędem „rowerowym”. Bardzo udana impreza, wielu z nas skorzystało z darmowych przejażdżek. Zadowolone miny wskazują dobitnie o potrzebie takiej formy wypoczynku i turystyki w Pińczowie.
Zastanawiamy się jak zwiększać atrakcyjność turystyczną Pińczowa i tu jest odpowiedź. Trzeba szukać takich form, które są unikatowe w skali kraju i Europy. A potencjał jest ogromny. Unikalny krajobraz Ponidzia, i zasoby, które tylko czekają na swoje 5 minut. Nie wykorzystany potencjał to marnotrawstwo. Przemysł turystyczny jest przyszłością Pińczowa, tylko trzeba po niego sięgnąć. Prezes kolejki dojazdowej dobitnie potwierdził możliwości rozwojowe turystyki opartej na kolejce dojazdowej – tylko potrzebne są pieniadze. A ja powiem tak – pieniądze to nie wszystko. Gdy jest pomysł, zaangażowanie, dobra wola to i pieniądze sie znajdą. Marnieje od piętnastu lat linia kolejowa do Wiślicy. Póki są możliwości dofinansowania projektów unijnych musimy z nich skorzystać !!!!!. To nowe miejsca pracy, rozwój gastronomi, hotelarstwa, agroturystyki. Co ja tu będę wyliczał. To same zalety. Wyobraźcie sobie Państwo wycieczkę drezyną do Młodzaw aby zwiedzić Ogród na Rozstajach, kościół pw. Św. Ducha, Chroberz z pałacykiem Wielopolskich i wspaniałym kościołem pw. Wniebowzięcia NMP. Wystarczy przytoczyć za wikipedią:
Według tradycji nazwa miejscowości pochodzi od Bolesława Chrobrego, który wracając z wyprawy kijowskiej wzniósł tu obronny zamek i założył parafię. W 1290 r. na zamku w Chrobrzu przebywał królewicz węgierski Andrzej. W Chrobrzu zatrzymał się też król Kazimierz Wielki, który leczył się po wypadku, odniesionym w czasie polowania, w lasach przedborskich. W XIII-XIV wieku odbywały się tu wiece[1]. Wieś była własnością kolejno rodów Tęczyńskich i Tarnowskich. W XVII w. należała do ordynacji pińczowskiej Myszkowskich. Gdy na początku XIX w., ostatni ordynaci, Wielopolscy, by spłacić długi, sprzedali Pińczów wraz z częścią dóbr ziemskich Ordynacji, głównym jej ośrodkiem stał się Chroberz.
W okresie powstania styczniowego w pałacu Wielopolskich stacjonowały oddziały Mariana Langiewicza. 17 marca 1863 r. powstańcy stoczyli tu bitwę z Rosjanami.
W latach I wojny światowej w dworze stacjonowało m.in. dowództwo 46 Dywizji Piechoty armii austro-węgierskiej[2].
W latach 1943–1944 znajdował się tu hitlerowski posterunek policji. Stacjonujący w Chrobrzu policjanci zamordowali w tym czasie przeszło 100 osób.
W roku 2000 w Pałacu Wielopolskich w Chrobrzu, a także na terenie parku dworskiego, ekipa filmowa Filipa Bajona kręciła sceny do filmu „Przedwiośnie”[3]..
Czy trzeba coś dodać ???
O wycieczce do Wiślicy nawet nie ośmielam sie marzyć. To dlaczego tego nie robimy ??? Do dzieła kandydaci na radnych gminnych i powiatowych rad.. To gotowa podpowiedź do programu wyborczego. A my sprawdzimy czy będzie realizacja. Marzenia powiecie. Od czegoś trzeba zacząć. Pozdrawiam marzycieli takich jak ja.